Piana
|
3
|
Zapach
|
10
|
Wygląd
|
14
|
Smak
|
18
|
Ogólne wrażenie
|
20
|
Suma punktów
|
65
|
Piwo sesyjne
|
Tak
|
czwartek, 2 lipca 2015
Lausitzer Porter
wpadło w moje ręce takie o to cudeńko Porter z Niemiec, po słabym porterze truskawkowym przyszedł czas na zwykłego. Po nalaniu ukazuje się nam ładna obfita piana, o kolorze jasnego karmelu, która bardzo szybko znika i zostaje jedynie kożuszek na powierzchni. Piwo ma kolor ciemno brązowy, nie ma osadu. Pierwszy łyk i niestety zauważam że smak jest słaby, tak samo jak zapach. Wąchając wyczuwam delikatne nuty karmelowe i nic więcej. W smaku bardzo delikatne, wodniste, lekki karmel, gdzieś w tle goryczka. Gdybym nie widział butelki powiedziałbym że to zwykłe ciemne piwo. Czytam etykietę a tam wyraźnie napisane 4,4% alkoholu, połowa tego co zawiera oryginalny porter. W składzie oprócz wody i słodu znajdziemy cukier oraz kwas węglowy. No ja nie wiem jak ci Niemcy robią to piwo i jeszcze nazywają porterem, oni ze swoim Bawarski prawem czystości powinni mieć na to jakiś paragraf. Wracając do piwa, ono nie jest złe, jest bardzo delikatne, lekko słodkawe, karmelowe, dobrze orzeźwia w letnie dni ale na pewno nie jest to porter w polskim rozumieniu tego słowa.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)