sobota, 18 kwietnia 2015
Wedel czekolada mleczna o smaku Creme Brulee
No i druga czekolada z Wedla tym razem Creme Brulee. Nigdy nie jestem prawdziwego Creme brulee wiec nie mam porównania do oryginału jednak chętnie opowiem o tej czekoladzie. Wygląd identyczny jak poprzednia o smaku pierrot. Pierwszy gryz i czuje jak coś przyjemnie chrupie, nie jest tak słodko jak przy poprzedniej, u dołu czekolady mamy masę śmietankową z chrupiącymi płatkami a u góry znajduje się krem o smaku toffi. Czekolada jest bardzo smaczna, co do słodkości jednak zmieniam zdanie, jest równie słodko jak przy pierrocie, ten krem toffi totalnie mnie zasłodził. Zerkam na skład a tam znowu kilkadziesiąt pozycji i postanawiam przyjrzeć się im z bliska. Najpierw główne składniki czekolada mleczna 50%, cukier, pasta karmelowa, tłuszcz roślinny, mleko pełne w proszku, serwatka w proszku, płatki karmelowe 3%, aromaty, emulgator (lecytyna sojowa), barwniki (kurkumina, ekstrakt z papryki) oraz informacja że masy kakaowej minimum 29% a masy mlecznej 14% ale dotyczy to jedynie Czekolady mlecznej (50% składu całości). Składy poszczególnych elementów czekolady wyglądają mało apetycznie, przyjrzyjmy się paście karmelowej: mleko zagęszczone odtłuszczone słodzone, syrop glukozowo-fruktozowy, syrop cukru inwertowanego, tłuszcz roślinny całkowicie utwardzony (palmowy), cukier, substancja utrzymująca wilgoć: glicerol, tłuszcz mleczny, sól, substancja żelująca: karagen, aromat. Natomiast tłuszcze częściowo utwardzane to palmowy, rzepakowy, słonecznikowy, shea. Czekolada jest smaczna ale czy naprawdę potrzeba dodawać do niej tyle cukru, tłuszczu i innych dodatków, czy warto aż tak "udoskonalać" smak zwykłej czekolady.
Paulaner Hefe-WeiBbier Naturtrub
Dziś napisze o tym że pszenica najlepiej smakuje w ciepłym chlebie ewentualnie bułeczkach a nie zimnym piwie. Skuszony promocją w markecie chwyciłem piwa Paulanera jedno to naturalnie mętne o którym napiszę dzisiaj a drugie to ciemne. Nigdy wcześniej nie piłem piwa pszenicznego albo przynajmniej o tym nie pamiętam. Przejdźmy do rzeczy piwo zawiera 12,5% ekstraktu oraz 5,5% alkoholu, do produkcji użyto słód jęczmienny oraz pszeniczny. Wąchając z butelki czuć delikatny zapach chmielu, po przelaniu do szkła zapach zmienia się na słodowy, ale taki bardzo delikatny. Piana początkowo bardzo obfita w kolorze białym, jednak składająca się z dużych bąbelków i szybko znika. Kolor piwa bardzo ładny, bursztynowy, bardzo mętne. Smak zostawia wiele do życzenia, bardzo delikatny, słodowy, na upartego można doszukać się posmaku kwaśnego. Po każdym łyku czuje suchość w ustach. Podsumowując jest to piwo dla fanów piw pszenicznych, mi takie nie smakują.
Piana
|
3
|
Zapach
|
3
|
Wygląd
|
11
|
Smak
|
10
|
Ogólne wrażenie
|
10
|
Suma punktów
|
37
|
Piwo sesyjne
|
Nie
|
Fortuna Mirabelka
Pierwsze z mojej kolekcji Fortuny, piwo o smaku mirabelki. Do produkcji piwa użyto słodu jęczmiennego i pszenicę niesłodowaną, zawartość alkoholu to 5,1%. Pachnie bardzo przyjemnie, owocowo, nie potrafię dokładnie określić jaki to owoc ale jest to słodki zapach na pewno kojarzący się z wiosną. Piana lekko żółtawa, na początku obfita jednak dość szybko znikła, słabo okleja szkło. Wygląd bardzo ładny, bursztynowy, mętny, trochę jak wiosenny kompot. W smaku bardzo przyjemne, słodkie, owocowe. Po kilku łykach słodycz daje o sobie znać, czuję że mam usta oklejone od cukru. Chmiel kompletnie nie wyczuwalny. Podczas picia nie czuć nasycenia CO2. Bardzo fajne piwo do codziennego spożycia
Piana
|
4
|
Zapach
|
10
|
Wygląd
|
13
|
Smak
|
15
|
Ogólne wrażenie
|
15
|
Suma punktów
|
57
|
Piwo sesyjne
|
Tak
|
Wedel czekolada mleczna nadziewana Pierrot
czwartek, 16 kwietnia 2015
Chrupki Pałuckie toffi
Dziewczyna zaskoczyła mnie przynosząc tym razem coś słodkiego do pochrupania podczas filmu. Chrupki kukurydziane w polewie, brzmi bardzo ciekawie. Każdy z nas jadł kiedyś chrupki kukurydziane, dostępne w wielu rożnych smakach jednak tutaj mamy je oblane polewą o smaku toffi. Paczka o wadze 250g spokojnie starczy na cały film dla dwóch osób. W smaku są słodkie, zdecydowanie czuć toffi, bardzo chrupkie. Zdarzają się chrupki z fragmentami bez polewy jednak to pojedyncze incydenty.
Można przyczepić się do składu, w którym opisują jedynie polewę zapominając o samym chrupku, albo ktoś nie dopilnował zamknięcia nawiasu. Z wymienionych składników nie ma niczego kontrowersyjnego. Podsumowując są to bardzo smaczne chrupki, dość słodkie, zachowały chrupkość pomimo oblania polewą.
Można przyczepić się do składu, w którym opisują jedynie polewę zapominając o samym chrupku, albo ktoś nie dopilnował zamknięcia nawiasu. Z wymienionych składników nie ma niczego kontrowersyjnego. Podsumowując są to bardzo smaczne chrupki, dość słodkie, zachowały chrupkość pomimo oblania polewą.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)